Jeżeli zastanowić się nad tym, w jaki sposób pszczoły myślą, to można by dojść do wniosku że w ogóle nie myślą. Jedna pszczoła w istocie nie myśli, ale cała pszczela inteligencja objawia się w podejmowaniu przez kolonię decyzji. Kiedy pszczoły szukają nowego ula (po tym, jak stary zostanie zniszczony, albo kiedy rodzina dzieli się na dwie) zbierają się w jednym miejscu i wysyłają zwiadowcze robotnice, które mają szukać w okolicy potencjalnego schronienia. Kiedy znajdą miejsce godne uwagi, wracają do oczekującej reszty i tańcem wyrażają, jak bardzo dobre miejsce znalazły. Im lepsze, tym dłużej i bardziej entuzjastycznie będą tańczyć, i tym więcej pszczół zainteresują swoim wyborem. Mniej ciekawe propozycje zostaną szybko zagłuszone przez kolejne zwolenniczki najlepszego miejsca przyłączające się do tańca po potwierdzeniu jego odpowiedniości. W ten sposób pszczoły decydują, gdzie zamieszkają i osiągają niesamowite efekty. Rzadko zdarza się, żeby wybrały zły dom, w którym nie pomieszczą zapasów miodu, albo który będzie zbyt dostępny dla drapieżników.
W podobny sposób działa nasz mózg. Grupy osobników - albo też neuronów - wymieniają się informacjami i współpracują ze sobą umożliwiając wykonywanie zadań, których pojedynczy neuron jest w stanie wykonać.
Cała pszczela kolonia jest podobna do jednego organizmu. Pszczoły są niczym komórki ciała. Zbieraczki i karmicielki tworzą układ pokarmowy, budownicze tworzą szkielet (używając przy budowie plastrów rusztowań z własnych ciał), królowa wypełnia go nowymi komórkami, a wszystkie razem stanowią całkiem zgrabny system nerwowy, a nawet układ oddechowy zapewniający odpowiednia wentylację i kontrolujący temperaturę wewnątrz ula. Kiedy natomiast rodzina jest w pełni sił, osiąga "dojrzałość płciową" i rozmnaża się poprzez podział.
Niesamowite jest patrzenie na pracę pszczół, podglądanie, analizowanie ich zachowania, odnajdowanie analogii i uczenie się od nich o ewolucji, przetrwaniu i harmonii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz